Analiza doświadczenia zakupowego Apple w internecie

Różnica między sukcesem a porażką może być dyktowana przez twoje marketing, twoje ceny, twoje produkty, a czasami jest tak subtelna jak twoje "doświadczenie użytkownika".
W 1979 roku angielski wynalazca Michael Aldrich wprowadził to, co ostatecznie stało się znane jako eCommerce, łącząc telewizor z liniami telefonicznymi.
Historia głosi, że Aldrich pomyślał o tym pomyśle podczas spaceru z żoną, narzekając na niewygodę regularnych wizyt w sklepie;
"Czy nie byłoby łatwiej, gdybyś mógł po prostu zamówić, czego potrzebujesz przez telewizor?"
Wygląda na to, że nie przestaliśmy narzekać na to, jak niewygodne jest robienie zakupów. Bez względu na to, jak daleko zaszły postępy, proces często bywa bolesny.
Nawet niektóre ogromne korporacje są winne tego, weźmy na przykład Apple.
Widziałeś piękne zdjęcia produktów, czytałeś o najnowszych zestawach chipów, takich jak M1 MAX & M1 ULTRA, oraz ekscytujących nowych kolorach (które są tak naprawdę tylko recyklingiem starych kolorów) i jesteś kupiony. Chcesz to. Ty *potrzebujesz* to.
Ale gdzie jest blog/how-to-add-full-ecommerce-to-any-existing-website-in-minutes">przycisk kupna?
Tam, ukryty w prawym górnym rogu, jest przycisk, który potrzebujesz. Klikasz, spodziewając się rozpocząć proces zakupu, a zamiast tego spotykasz 2-3 sekundy czasu ładowania, tylko po to, by zobaczyć zupełnie inną stronę, gdzie musisz być na nowo edukowany o różnych dostępnych modelach.
post na blogu" title="Dodaj produkty do swojego posta na blogu" class="fr-fic fr-dii">
Wściekły, podejmujesz decyzje i klikasz "Wybierz" (nie kup?) myśląc sobie;
"To jest to, czas na Maca".
Nie.
Kolejne 2-3 sekundy ładowania, i znajdujesz się na kolejnej, zupełnie innej stronie. Jeszcze raz musisz porównać wszystkie opcje i podjąć decyzje. Ale tym razem przynajmniej widzisz nadzieję. Tam, (na dole ekranu teraz?) jest wezwanie do działania. "Dodaj do torby".
Tak, kliknąłeś "kup" i kliknąłeś "wybierz", ale to jest inne, to jest to.
Teraz jest torba.
post na blogu" title="Sprzedawaj produkty w swoim poście na blogu" class="fr-fic fr-dii">
Kolejne 2-3 sekundy ładowania i następna nowa strona. Przycisk akcji znów się przemieścił, tym razem jest "blisko" góry, a teraz jest oznaczony: "Przeglądaj torbę" Jest nieskończona lista akcesoriów i innych produktów poniżej, aby cię rozproszyć, jest nawet reklama Apple TV, która oczywiście prowadzi do innej witryny, całkowicie porzucając twoje zamówienie. Czujesz pokusę, by "dowiedzieć się więcej"...
osadź ecommerce w poście na blogu" title="osadzić ecommerce w poście na blogu" class="fr-fic fr-dii">
W końcu klikasz "Przeglądaj torbę" i po kolejnych 2-3 sekundach ładowania, dotarłeś do Ziemi Obiecanej, widzisz przycisk do zakupu.
ecommerce do mojego blogu" alt="dodaj ecommerce do mojego bloga" class="fr-fic fr-dii">
Na pewno to to? Klikasz "zakup" i będziesz mógł zapłacić, przypuszczalnie za pomocą Apple Pay, które jest super szybkie. Jedno kliknięcie i po sprawie. To musi być koniec.
ecommerce do mojego blogu" title="Jak dodać ecommerce do mojego bloga" class="fr-fic fr-dii">
A potem to widzisz. Przerażająca strona "zaloguj się, aby zakończyć". Wiesz, że jest opcja "kontynuuj jako gość", ale z twojego doświadczenia, to jest równie złe, jeśli nie gorsze, niż proces logowania do zakupu.
Zaczynasz wątpić w całą tę sprawę. Jak bardzo naprawdę potrzebujesz laptopa za 2400 funtów? Ten, który masz, nie jest taki zły, ma tylko 2 lata. Oczywiście kilka klawiszy odpadło, a bateria nie trzyma tak dobrze, a twoja touch bar to ciągłe przypomnienie, że Apple się tobą nie przejmuje, ale wszystko to jest lepsze niż ta labirynt kliknięć i przycisków oraz chaotyczny UX.
Jeszcze jedna szansa, klikasz "Kontynuuj jako gość".
osadź ecommerce na stronie" title="osadzić ecommerce na stronie" class="fr-fic fr-dii">
Kolejna nowa strona poświęcona wyłącznie jednemu pytaniu, które z pewnością mogło być częścią wielu poprzednich kroków. Oczywiście chcesz, aby to zostało dostarczone, na zewnątrz jest Covid, nie chcesz dotykać rzeczy, bez względu na to, jak czysto wygląda sklep Apple.
Jeszcze jedno kliknięcie. Jeszcze jedna strona.
Co dziwne, ta strona załadowała się płynnie, nie było 2-3 sekundowego opóźnienia, po prostu pojawiła się poniżej istniejącego widoku, i zastanawiasz się, dlaczego wszystkie inne strony nie załadowały się w ten sposób?
Wybierasz swoją opcję wysyłki, która w zasadzie jest tą samą opcją, tylko z dodatkowymi kosztami, jeśli chciałbyś, aby została dostarczona w czasie, kiedy jesteś w domu. Kontynuuj do adresu wysyłki...
Jeszcze 2-3 sekundy ładowania. Potem widzisz formularz adresowy, jest dość długi, a każdy krok, który podejmujesz, wydaje się dodawać więcej pól do formularza. Zastanawiasz się, czy to kiedykolwiek się skończy.
Po wypełnieniu adresu dochodzisz do płatności. To MUSI być koniec. Co więcej może być? Zdajesz sobie sprawę, że naprawdę chciałeś ten dodatkowy kabel lightning, więc klikasz "edytuj torbę" aby szybko go dodać.
wózek do twojego bloga" title="Dodaj koszyk na zakupy do swojego bloga"
Pojawia się modal, który wysyła dreszcze po twoich plecach. Ryzykujesz, że będziesz musiał zacząć od nowa. To nie opłaca się, zapomnij o kablu, możesz po prostu kupić jeden na eBay, prawdopodobnie.
Z jakiegoś powodu twój menedżer haseł nie uzupełnia danych karty? Jest coś niezwykłego w tym, jak zintegrowali formularz płatności, więc menedżery haseł nie rozpoznają pól. Więc musisz pójść i znaleźć swoją kartę debetową...
Zaczynasz się zastanawiać, ile osób pracuje w Apple. Dużo, z pewnością. Zastanawiasz się, czy ktokolwiek z nich kiedykolwiek próbował robić zakupy na tej stronie? Nie ma wątpliwości, że wszyscy dostają swoje produkty Apple za darmo z jakiegoś rodzaju gigantycznej miski cukierków w siedzibie Apple, dlaczego mieliby robić zakupy na Apple.com jak my, plebejusze.
To jest to. Ostatni poziom. Jest przycisk na samym dole, który mówi "Złóż zamówienie". Jesteś zdumiony, że w tym momencie nie ma sposobu, aby w rzeczywistości edytować swoje zamówienie. Nie możesz zmieniać ilości, nie możesz dodawać/usunąć produktów z zamówienia. Prawie słyszysz głos Tima Cooka w swojej głowie;
"To jest twoje zamówienie, weź je lub zostaw".
Naciskasz spust. 1 ostatnie kliknięcie...
I tak oto, to koniec.
W jakiś sposób Apple nie jest zrażone tym naprawdę straszliwym doświadczeniem. Może to jest celowe? Może chcą, żebyś czuł się zagubiony i zdezorientowany?
Zastanawiasz się, czy mógłbyś się z tego czegoś nauczyć, ale nie jesteś Apple. Nie masz tego luksusu. Musisz upewnić się, że twoje zakupy są błyskawicznie szybkie, a użytkownicy mogą dokonywać zakupów w jak najmniejszej liczbie kliknięć.
Wprowadzenie Shoprocket
Sprawdź poniższe demo, produkty są renderowane bezpośrednio na stronie, gdzie skupia się uwaga twojego klienta. Wszystko jest natychmiastowe. Nie zobaczysz żadnych ekranów ładowania. A pełne zakupy możesz zakończyć w około 30 sekund.
Poniższe produkty są rzeczywiste - możesz z nimi wchodzić w interakcje, dodawać je do koszyka i finalizować zakupy.
(Proszę, nie płać jednak! To tylko sklep demo)
Zajęło nam 10 lat dostarczania sklepów internetowych, aby dotrzeć do tego etapu. Przeanalizowaliśmy niezliczone sesje, zebraliśmy miliony punktów danych, a oto co udało nam się osiągnąć. Doświadczenie zakupowe, które redefiniuje eCommerce.
W tym momencie musimy zaznaczyć, że nie jesteśmy powiązani, powiązani, autoryzowani, popierani przez ani w jakikolwiek sposób połączone z Apple, ani żadnym z jej filii lub afiliacji. Oficjalną stronę internetową Apple można znaleźć pod adresem https://apple.com.
Nazwy Apple, Mac, M1 Max/Ultra, Pokémon oraz związane z nimi nazwy, znaki, emblematy i obrazy są zarejestrowanymi znakami towarowymi ich właścicieli.
Mówiąc to - chętnie pomożemy ci skonfigurować Shoprocket i podwoić twoje wskaźniki konwersji, jeśli to czytasz, Tim....